Wytypowanym do kontroli na krajowej „dziesiątce” zestawem przewoźnik drogowy z woj. mazowieckiego transportował maszynę budowlaną tzw. palownicę. Kierowca okazał do kontroli zezwolenie na przejazd pojazdu nienormatywnego o masie całkowitej do 60 ton i zgodnych z przepisami naciskach osi. Ponieważ istniało uzasadnione przypuszczenie, że zestaw jest cięższy, inspektorzy skierowali go na stanowisko kontrolne, gdzie wykonali jego ważenie. Urządzenie ważące wskazało masę całkowitą zestawu 86,5 ton. Ponadto naciski grupy trzech osi ciągnika zamiast dopuszczalnych 27 ton wynosiły 42,35 ton, tj. za o ponad 15 ton za dużo. Przewoźnik powinien posiadać na ten przejazd zezwolenie kategorii VII, którego wydanie wiąże się z wyznaczeniem bezpiecznej trasy przejazdu przez zarządców dróg, zapewniającej ochronę infrastruktury budowlanej i drogowej – w tym bezpieczeństwo mostów i wiaduktów. Ale to nie koniec nieprawidłowości, bowiem w trakcie kontroli stanu technicznego okazało się, że opony naczepy były tak zużyte, że widoczny był na nich stalowy kord. Prawdziwą niespodzianką okazała się jednak umieszczona w tachografie cudza karta kierowcy, na której kontrolowany szofer rejestrował okresy aktywności, fałszując w ten sposób swój czas pracy.
W związku ze stwierdzonym przejazdem po drogach publicznych pojazdem nienormatywnym bez wymaganego zezwolenia kategorii VII oraz usterkami stwarzającymi zagrożenie dla bezpieczeństwa w ruchu drogowym zestaw został umieszczony na parkingu strzeżonym, gdzie pozostanie do czasu, aż wyznaczona zostanie przez zarządców dróg bezpieczna trasa przejazdu i wydane na jego przejazd zezwolenie kategorii VII, a także zostaną usunięte stwierdzone usterki stanu technicznego. Z kolei karta cyfrowa, która w sposób nieuprawniony posługiwał się kierowca, została zatrzymana. W związku ze stwierdzonymi naruszeniami przepisów o ruchu drogowym oraz przepisów transportowych zostały wobec przewoźnika wszczęte postępowania administracyjne.
|